- autor: Kamilo1009, 2014-06-02 18:25
-
W niedziele na stadionie w Barcianach w szóstej kolejce rozgrywek o mistrzostwo A-Klasy GLKS Jurand Barciany podejmował drużynę SKS Novum Szczytno. Był do pojedynek czwartej z trzecią drużyną ligi. W rundzie jesiennej SKS wygrał na własnym stadionie z Jurandem 2:1.
Jurand wyszedł do meczu w identycznym składzie jak w ubiegłym tygodniu z Mazurem. Na ławce po raz kolejny zasiedli trener Andrzej Kłosowski, Daniel Nowicki, Adam Segin oraz wracający po kontuzji Dawid Kamecki.
Początek meczu to dosyć spokojny. Jako pierwsi o zmianę wyniku pokusili się zawodnicy gości ale ich strzał za szesnastki przelatuje nad poprzeczką. Jurand długo czekać nie musiał no swą okazje kilka minut później z prawej strony boiska Sebastian Żukowski dośrodkowuje w pole karne ale niestety minimalnie Tomasz Dajnowski mija się z piłką, takie akcje muszą się kończyć bramką! W kolejnych minutach goście przejęli delikatną inicjatywę w środkowej strefie boiska, ale nie potrafili tego wykorzystać. Ich pomysł na grę polegał na szukaniu dośrodkowań z bocznych sektorów oraz granie długich piłek za plecy naszych obrońców na swoich dwóch rosłych napastników ale na nasze szczęście blok defensywny bez problemu radził sobie z tego typu zagraniami. W 25 minucie swoją szanse na zdobycie bramki miał Daniel Kłosowski ale po jego strzale piłka jedynie trafiła w poprzeczkę bramki rywali. Kolejne minuty do wciąż wyrówna na gra , goście ze Szczytna próbowali zagrozić naszej bramce ze stałych fragmentów lecz ich próby zazwyczaj kończyły się nieudanymi strzałami, po których piłka lądowała po za bramką lub w rękach bramkarza. Natomiast Jurand miał kilka dogodnych sytuacja ale w kluczowych momentach zabrakło spokoju lub odrobinę precyzji. Do przerwy 0:0.
Pierwsze minuty drugiej połowy tak jak w pierwszej bardzo spokojne. Obydwie drużyny nie mogły przejąć inicjatywy w meczu. W 55 minucie wynik meczu powinien otworzyć Mariusz Zaborowski ale niestety zmarnował znakomite podanie od Tomka. Jego strzał z pięciu metrów wędruje obok słupka. W 62 minucie przychodzi kluczowy moment meczu. Jurand wykonuje rzut rożny z lewej strony boiska, piłka po dośrodkowaniu zostaje wybita przez obrońcę SKS, która ląduje wprost pod nogami Sebastiana ten postanawia uderzyć na bramkę rywali, strzał przecina głową Przemysław Dudziński i chwilę później piłka wpada w lewy róg bramki mamy 1:0! W 65 minucie na boisku za Mariusza pojawia się trener Andrzej Kłosowski, i kilka minut po zameldowaniu się na murawie ładnie obsłuża Sebastiana ale ten w sytuacji sam na sam trafia wprost w nogi bramkarza. W 73 minucie po raz kolejny szanse na zdobycie braki ma Tomek ale jego strzał broni bramkarz ale przy dobitce Karola Sucheckiego nie ma już szans mamy 2:0. Dwie minuty później strzelca bramki zmienia Dawid Kamecki. Po stracie dwóch bramek goście rzucili się do odrabiania start, ale niestety dla gości nic z tego nie wyszło. Jedynie na co dziś było ich stać to wywalczenie kilku rzutów wolnych oraz rzutów rożnych, po których w żaden sposób nie potrafili zagrozić bramce gospodarzy. Jurand miał jeszcze kilka znakomitych sytuacji do podwyższenia wyniku ale to nie był dzień naszego najlepszego snajpera J. Piłka po strzałach Tomka oraz Trenera nie mogła znaleźć drogi do siatki rywali. Ich strzały blokowali obrońcy lub znakomicie interweniował bramkarz ze Szczytna. Mecz zakończył się wynikiem 2:0. Moim zdaniem wygrał zespół lepszy, dzisiejszego dnia bardziej zmotywowany chcący wygrać ze wszelką cenę, z lepszym pomysłem na grę. Po wygranym spotkaniu Jurand awansuje na trzecie miejsce w tabeli i zarazem rewanżując się za porażkę z ubiegłej rundy drużynie ze Szczytna. Następny mecz za tydzień w Prostkach, gdzie Jurand będzie mierzył swe siły się z liderem naszej grupy Pojezierzem.