Wieści z Gazety Kętrzyńskiej o piłce nożnej w naszym powiecie (30-31 sierpień).
Od dzisiaj w każdy piątek wieczorem na naszej stronie będzie pojawiał się aktualny artykuł z Gazety Kętrzyńskiej o piłkarskich wydarzeniach z ubiegłego weekendu.Dzięki temu będzie można dowiedzieć się co słychać u pozostałych drużyn w naszym powiecie.
Elblążanie przed sezonem uważani byli za głównych faworytów do awansu. Olimpii także jest jasno nakreślony – jak najszybciej wrócić na drugi front. Dlatego też goście do Korsz przyjechali jak po swoje i już do przerwy prowadzili 2:0. Po zmianie stron trzeciego gola dołożył Kopycki i worek rozwiązał się na dobre. Na otarcie łez gospodarzom pozostała bramka Mariusza Gąsiorowskiego. Dla szesnastolatka to pierwsze trafienie w zespole seniorów.
Pięć meczów, jeden punkt, 15 straconych goli. - bilans MKS na początku sezonu jest naprawdę katastrofalny. Trudny terminarz i zwariowania wewnątrz drużyny z pewnością nie pomagają w budowie atmosfery. Przed nowym trenerem (dla większości zawodników MKS to pierwsza zmiana trenera w przygodzie z futbolem) ciężkie zdanie pozbierania drużyny i przekonania ich do tego, że jeszcze pół roku temu lali w lidze każdego i są w stanie nadal tak grać.
Kiepskie humory także w Kętrzynie, bo Granica w dwóch ostatnich meczach zamiast pewnie wygrać – remisowała. Po pierwszych kolejkach napisaliśmy, że największym wrogiem Granicy jest przeświadczenie o tym, że ta drużyna wygra ligę bez problemu. I chyba faktycznie coś w tym jest, bo kętrzynianie najpierw potrafili roztrwonić trzy bramki przewagi w pół godziny, a w niedzielę dali sobie wydrzeć punkt beniaminkowi. Co jednak bardziej niepokojące, z meczu na mecz coraz gorzej wygląda gra drużyny. Powraca też zmora Granicy, czyli głośnie krytykowanie decyzji sędziów, łapanie niepotrzebnych kartek.To niby jeszcze nic poważnego – przecież podopieczni Mariusza Niedziółki nie przegrali jeszcze meczu w lidze – ale warto już teraz, w zarodku ostudzić nieco piłkarzy, by na kolejne mecze znów wychodzili skoncentrowani na tym, by zwycięstwo wydrzeć walką i mądrą grą. Punkty same do konta się nie dopiszą.
Bez porażki w sześciu meczach także Orlęta i trzeba przyznać, że takiego startu nie spodziewało się chyba zbyt wielu kibiców. Odmłodzony zespół pod wodzą Wojciecha Jałoszewskiego spisuje się przyzwoicie, a w sobotę zdołał zremisować na bardzo trudnym terenie w Ełku. Choć trzeba przyznać, że remis z perspektywy czasu jest dla Orląt porażką, bo goście trzy razy obejmowali prowadzenie i za każdym razem dawali sobie strzelić gola. Zmorą reszelan okazał się najlepszy strzelec Mazura, Bartłomiej Wierzbicki, autor trzech bramek.
W Reszlu natomiast bryluje Daniel Fedczak. Jeszcze w ubiegłym sezonie w barwach Korsz grał jako obrońca, teraz, w środku pola, pokazuje, że dobrze czuje się w rozegraniu, a także wykańczaniu akcji. W Ełku trafił dwa razy.
Pod kreską nadal Wilczek, który ciągle czeka na grę u siebie. Na wyjazdach Wilkom idzie słabo, w minioną sobotę lepsi okazali się gracze Granicy Bezledy. Rafał Sokołowski robi co może, ale to Wilkowo to mała miejscowość i problemy kadrowe odczuwa się tam mocniej niż w innych klubach.
Wakacje skończyły się dla ekip klas A i B. Jurand Barciany na dzień dobry sprawdził formę Beniaminka, Unii Olecko remisując tam 1:1. Unia w cuglach wygrała Serie B i dobrą grę potwierdza te teraz, w wyższej lidze. To z pewnością zespół, który napsuje sporo krwi niejedynemu przeciwnikowi. A Jurand? Szansa na awans jest realna, bo i nie widać zdecydowanego faworyta. Kogoś, kto zdominuje rozgrywki.
A w klasie B... Bednarczyk Show i zaskakujące zmiany. Ale po kolei. Markowi Bednarczykowi pozazdrościć może nie jeden młokos – 42 letni zawodnik w 67 minut strzelił pięć goli a Tytan bez kłopotu wygrał z Łabędnikiem. Więcej o zespole w rozmowie z Tomkiem Kowalskim, najlepszym strzelcem w historii klubu z Łankiejm .
Wygrał także Omet Srokowo, choć wygrana z Sątopami nie przyszła łatwo, bo mimo wielu okazji piłka nie chciała wpaść do bramki. O skuteczności napastników ze srokowa ma jednak kto dbać, bo trenerem Ometu został Paweł Kowalewski, napastnik Mrągowi Mrągowo. To pierwsze seniorskie wyzwanie Pawła, życzymy powodzenia i zapału do pracy.
Powodzenia życzymy także... rezerwom Granicy, które w ostatniej chwili zastąpiły w klasie B kętrzyński MOSiR. Połączenie obu klubów rozważane było już wcześniej, ma zarówno wrogów, jak i przeciwników i na pewno do tematu powrócimy . Nas jednak ciekawi coś innego. W Rynie grały (i przegrały rezerwy Granicy, tymczasem na placu boju pojawiło się tylko dwóch graczy z kadry pierwszego zespołu. Resztę stanowili byli już piłkarze MOSiR-u. Ciekawe czy w kolejnych meczach będzie inaczej, bo zarówno pierwszy zespół jak i rezerwy domowe mecze grają w niedziele.
Źródło: "Gazeta Kętrzyńska (5 września)"